Wilgoć i ciepło – idealny duet dla patogenów
Nie jest tajemnicą, że wielodniowe opady połączone z wysoką temperaturą to idealne warunki do rozwoju chorób grzybowych. Nadmiar wilgoci na liściach i w glebie działa jak katalizator – w takich warunkach zarodniki grzybów błyskawicznie kiełkują i infekują rośliny. Co więcej, wilgoć zalegająca przy ziemi sprzyja atakom od samego dołu – stąd tak ważne jest kontrolowanie właśnie tych części rośliny.
Nie każdy ogród musi się jednak mierzyć z tym problemem, bo nie wszystkie rośliny są tak samo podatne na choroby. Warto wiedzieć, które gatunki wymagają wzmożonej czujności, aby nie działać pochopnie i nie wprowadzać niepotrzebnego zamieszania.
🟢 Największe targi ogrodnicze w Polsce: Nowości roślinne, konkursy, kiermasze, wykłady i inspiracje. Zieleń to Życie 2025 już we wrześniu!
Te rośliny chorują najczęściej
Ostrożność warto zachować przy uprawie warzyw i krzewów owocowych, ale też roślin ozdobnych, które słyną z wrażliwości na choroby w mokre, ciepłe dni. Na roślinach użytkowych problemy związane z nadmierną wilgocią często pojawiają się np. na:
- pomidorach i ziemniakach – tu największym zagrożeniem jest zaraza ziemniaczana, która potrafi zniszczyć całe plony w ciągu kilku dni,
- ogórkach, cukiniach i innych roślin dyniowatych – pojawiają się mączniaki, czyli białe naloty na liściach,
- porzeczkach i agrestach – mogą paść ofiarą amerykańskiego mączniaka agrestu,
- truskawkach – szczególnie groźna jest szara pleśń, która atakuje owoce i liście.
Natomiast na krzewach ozdobnych warto szczególną uwagę zwrócić m.in. na:
- róże i hortensje – te krzewy często atakuje je szara pleśń lub czarna plamistość,
- tuje (żywotniki) – często atakowane przez fytoftorozę, czyli groźną chorobę korzeni i szyjki korzeniowej, która w deszczowe lato postępuje wyjątkowo szybko,
- petunie i surfinie – wrażliwe na szarą pleśń i zgniliznę korzeni, szczególnie w donicach i skrzynkach balkonowych.
Działaj, zanim choroba się rozwinie
Najważniejszym sposobem, by nie dopuścić do rozwoju chorób, jest czujność i szybka reakcja. Regularne kontrolowanie stanu roślin po deszczu to dobry nawyk, który pozwala szybko zauważyć problemy i działać zanim sytuacja wymknie się spod kontroli. Tylko wtedy można ograniczyć rozprzestrzenianie się chorób bez konieczności stosowania drastycznych środków.
Warto dokładnie oglądać rośliny tuż po deszczu, kiedy liście zaczną lekko przesychać. Wtedy najłatwiej zauważyć pierwsze niepokojące zmiany. Szczególną uwagę należy zwrócić na dolne partie roślin – to tam najczęściej zaczynają się problemy. Gęste liście, wilgoć przy glebie i słaby przepływ powietrza sprawiają, że właśnie tam choroby rozwijają się najszybciej.
Podczas oględzin roślin dobrze jest szukać takich objawów jak:
- plamy, przebarwienia, zasychanie lub żółknięcie liści,
- biały lub szary nalot przypominający pleśń,
- oznaki gnicia u nasady pędów,
- więdnięcie lub deformacje, które wcześniej nie występowały.
Gdy tylko pojawią się niepokojące sygnały, warto od razu usunąć porażone liście, kwiaty lub owoce. Zawsze należy to robić ostrym i czystym narzędziem, a po zakończeniu zabiegu koniecznie zdezynfekować sekator lub nożyczki, by nie przenieść patogenów na zdrowe rośliny.
Warto też sięgnąć po naturalne metody ochrony. Dobrze sprawdzają się preparaty domowej roboty, takie jak wywar z czosnku, cebuli, skrzypu lub pokrzywy – działają wzmacniająco i ograniczają rozwój chorób grzybowych. W przypadku poważniejszych infekcji, zwłaszcza w deszczowe lata, czasem nie da się uniknąć zastosowania gotowych środków grzybobójczych (np. Switch) – jednak powinny być one stosowane rozważnie i zgodnie z zaleceniami producenta.
Zdjęcie tytułowe: Jo Ann Snover, Blackbookphoto / AdobeStock